wtorek, 30 sierpnia 2016

W uścisku "Miedzianej Rękawicy", czyli dalsze przygody w Magisterium

Dla Calla powrót na wakacje do domu był nie lada wyzwaniem. Nie dość, że postanowił zostać w szkole, której szczerze nienawidził jego ojciec, to jeszcze przyprowadził do domu ogarniętego chaosem wilka. W oczach swego rodziciela coraz bardziej zaczął się upodabniać do Constantine'a Madena - wroga numer jeden tamtejszego, magicznego świata. W wyniku dość szczególnego nieporozumienia i wyjątkowo niejasnych (by nie rzec mrocznych) planów Alastaira wobec syna. Potem jest już tylko szaleńcza ucieczka, spotkanie z przyjaciółmi i nowy rok szkolny. Na nieszczęście dla Calla i pozostałych, zło nie ma zamiaru czekać choćby do końca zimowego semestru, by dać o sobie znać. Nim nauka zacznie się na dobre, dzieciaki będą musiały wyruszyć na niebezpieczną misję, nie tylko po to by odzyskać niebezpieczny artefakt, ale i ocalić ojca Calla.
Jak już recenzować serię, to książka po książce. Co nie?

czwartek, 25 sierpnia 2016

Mroźna próba żelaza, czyli czytelniczy powrót do korzeni

Co jakiś czas zauważam u siebie "zaskakujące" zmiany w czytelniczych upodobaniach, przejawiające się dojrzalszym wyborem lektur, chętniejszym sięganiem po klasyków i ogólnym nadrabianiem zaległości w tej kwestii. Jednak czasem zwyczajnie ma się dość poważnego, metaforycznego lub wielowymiarowego podejścia do świata, w którym bohaterowie prezentują tyle odcieni szarości, iż trudno jednoznacznie określić ich charakter. Czasem aż znów chciałoby się być dzieckiem i z taką samą niewinną ekscytacją patrzeć na powieści, nie doszukując się w nich drugiego dna czy głębszej puenty. Innymi słowy, chciałam się poczuć znów, jak w dniu kiedy pierwszy raz przeczytałam Harry'ego Pottera. Naprawdę! To połączenie niedowierzania i fascynacji, połączone z maniakalną chęcią skończenia książki i niecierpliwym oczekiwaniem kolejnego tomu, nie powtórzyła się w takiej skali od czasów zakończenia sagi przez Rowling. Dlatego też, dałam się skusić na coś, co sądząc po okładce, przypominałoby mi, choć częściowo, jak się wówczas czułam.
Dziś na tapecie coś mniej poważnego, a bardziej współczesnego - "Próba Żelaza" Holly Black i Cassandry Clare

sobota, 20 sierpnia 2016

Summer Lovin' Book Tag

Za sprawą kochanej, rozkminiającej Hadynki, stało się tak, że zostałam nominowana do letniej zabawy książkoholików. Szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia, kto to zaczął, a do "łańcuszków" miewam raczej sceptyczne podejście, jednak na moim blogu ostatnio bardzo poważnie się zrobiło (pomijając akt, że raczej pustawo), postanowiłam wziąć udział w tej zabawie. No i jakby nie patrzeć to Hadynka mnie nominowała, a jej się nie odmawia!
Bo lato z książką to dobrze spędzone lato.

czwartek, 11 sierpnia 2016

Przynieście mi głowę Pajka, czyli Jagacon na jakim nie byłam

Rok temu miałam tę przyjemność być na suchedniowskim Jagaconie - imprezie fantastycznej odbywającej się tak blisko moich rodzinnych Kielc, że aż wstyd, że pojawiłam się dopiero na trzeciej edycji. Moją pełną relację mogliście przeczytać na łamach tego bloga, a dla zapominalskich podrzucam link w tym miejscu. Potem przyszła wiadomość od Michała Pajka - twarz Jagaconu i człowieka w dużej mierze odpowiedzialnego za całą imprezę - i uwierzcie mi, tylu komplementów pod moim adresem nie usłyszałam nawet na pierwszej randce z Lubym (no tak, czymś trzeba było mnie oczarować). W każdym razie wyszedł z propozycją, na którą, po mniejszych i większych targach z samą sobą, przystałam. W tym roku zamiast być biernym uczestnikiem tej fantastycznej imprezy, zobaczyłam jak wygląda od podszewki świat organizatorów, wcielając się na ten krótki czas w jednego z nich. 
Ze względu na specyficzny charakter mojego udziału w konwencie i pewne niuanse, o których za raz napiszę, nie będzie to zwykła relacja, o czym wkrótce się przekonacie.