poniedziałek, 29 czerwca 2015

Rozstrzygnięcie Steampunkowego Konkursu Okazjonalnego

Witajcie moi wspaniali Czytacze!
Własnie nadszedł dzień, w którym ogłoszę wyniki moje zacnego konkursu. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego odzewu. Tych tłumów, walących do mnie drzwiami i oknami, prześcigających się w najrozmaitszych koncepcjach na steampunkowe maszyny luksusu. Ilość zgłoszeń autentycznie mnie poraziła, a ja jeszcze musiałam dokonać wyboru! I jak tu zdecydować? Jak wybrać najsprawiedliwiej? Docenić pomysłowość czy kunszt opisu? Wybrać tę odpowiedź, która porwała mnie za serce, czy tę przemyślaną aż do ostatniej śrubki? Uwierzcie mi moi mili, to nie był łatwy wybór. Chciałabym obdarować Was wszystkich, ale książkę mam tylko jedną. Musiałam zdecydować.


Grafika zapożyczona z TwarzoKsiążkowej galerii Klimatu Wieku Pary. Zgodnie z ich podpisem jest to podniebny Nautilus autorstwa Wadima Wojtekowicza. 

Pierwsze miejsce zdobywa i nagrodę otrzymuje Rozkminy Hadyny za zacny opis statku podniebnego i fakt, że umie się bawić. Hadynka napisała tak:
Marzy mi się spory, ale poręczny zeppelin, który byłby jednocześnie moją twierdzą, domem i schronieniem. Takie połączenie podniebnego, dostojnego balonu z frywolnością i chaosem ruchomego zamku Hauru. Miałby osobny pokój z przytulną biblioteką, oczywiście zabezpieczoną przed przechyłami, z głębokimi fotelami i specjalnymi lampami. Obszerną, wygodną sypialnię z olbrzymim łożem z baldachimem i kotarami; sporą kuchnię z nieodłącznym stołem, przy którym można wyznać wszystko i przetrwać wszystko, zastawę porcelanową w specjalnie zabezpieczonym kredensie, wesoły imbryk, barwne ściereczki. Kabina pilota przypominałaby tą z Sokoła Millennium, siedziałabym w niej w czapce pilotce i podziwiała świat przez wielkie szyby. Wszędzie zaś kryłyby się tajemne przejścia, ścieżynki, półeczki i labirynty dla kotełka, żeby nigdy się nie nudził i zawsze miał najlepszy widok. Wędrowalibyśmy tak z naszym przenośnym domem całą rodzinką - ja, moje chłopię i kot, przy przyjemnym warkocie silników, kłębach pary i świszczeniu wiatru. 
Zwyciężczyni z całego serca gratuluję. Mail informacyjny za raz pójdzie. A pozostałym życzę szczęścia w przyszłych konkursach.

P.S. Powyższy wpis nosi liczne znamiona sarkazmu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz