niedziela, 18 marca 2018

Warszawskie Targi (nie)Fantastyki

Czasami trudno nie skorzystać z okazji. Czasami układ gwiazd, lokacji, czasów i możliwości jest tak dograny, że wystarczy tylko się ubrać i wyjść z domu, żeby przeżyć coś fajnego. Warszawskie Targi Fantastyki były kuszącą propozycją. Z Łodzi do stolicy jest niesamowicie blisko, a szybka kolej umożliwia pokonanie tej trasy w godzinę z lekkim okładem, co przy ponad trzech godzinach do Kielc w ciasnym pksie wydaje się wręcz igraszką. Do tego doszła wolna sobota i fakt, że Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy jest rzut beretem od Dworca Centralnego, dzięki czemu odpadała konieczność błądzenia i szlajania się po mieście. A jakby tego było mało, dawno nie byłam na żadnej fantastycznej imprezie... No cóż, niebezpiecznie jest przekraczać próg domu. Nigdy nie wiadomo, gdzie może skończyć się nasza podróż.

środa, 14 marca 2018

Trzydzieści lat Doga, czyli Dylan wiecznie młody

O mojej niesłabnącej sympatii do Dylana Doga, wspominam odkąd wydawnictwo BUM! Projekt zdecydowało się wznowić publikowanie przygód Detektywa Mroku w Polsce. Ten były śledczy Scotland Yardu urzekł mnie swoją chłopięcą naiwnością i przygodami czerpiącymi insipracje z popkultury (i nie tylko), będącymi także wybornym komentarzem do otaczającej nas rzeczywistości. Nieraz przepełnione groteską, makabrą czy niedorzecznością karty kolejnych komiksów nieodmiennie mnie fascynują, niepokoją i wprowadzają w konsternację. A wszystko to spotęgowane jest faktem, iż wątki nadprzyrodzone nie zawsze są jednoznaczne, a sprawy noszące znamiona nieziemskich mocy, zazwyczaj kończą się dość prozaicznie. I na odwrót. 
Trochę musiało poczekać, ale w końcu jest :)

wtorek, 6 marca 2018

Fantastycznie chłodna prasówka - NF 03/2018

Najchętniej pominęłabym wstęp. Nie wiem jak to zrobiłam, ale sama recenzja rozrosła mi się do niesamowitych rozmiarów, a nie zrobiłam nic poza wspomnieniem kilkoma słowami o każdym z wyróżniających się tekstów. Może niepotrzebnie wdawałam się w dygresje, refleksje wywołane przeczytaniem poszczególnych fragmentów, ale jak tu się tym nie podzielić? Przecież teksty, które wywołują w czytelniku przemyślenia należą właśnie do tych najlepszych, o których chce się mówić, jakimi człowiek chce się dzielić i wdawać w dyskusje na ich temat! Co z tego, że mam nieznośną tendencję do zdań wielokrotnie złożonych, tak nie pasujących do doby krótkich, internetowych wiadomości. No cóż, trzeba będzie to wszystko jakoś przeboleć. W każdym razie zapraszam Was do przeczytania mojej najnowszej opinii o marcowym numerze Nowej Fantastyki